Opowiadania Kotori – okładka
Prezentujemy Wam okładkę trzeciego tomu „Opowiadań Kotori”. Znajdziecie tam dziesięć zwycięskich opowiadań z gatunku boys love. Tym razem zostaniecie przeniesieni w stechnicyzowany świat robotów, do dziewiętnastowiecznej Anglii oraz do Teksasu, by uczestniczyć w pogoni za Hannibalem. Odwiedzicie port rybacki, prosektorium i pole golfowe, gdzie zaliczycie wszystkie dołki. Dowiecie się również, że do lasu chodzi się nie tylko na jagody, a w fundacji pomagającej ludziom w nieszczęściu można odnaleźć szczęście. Na koniec pokażemy Wam, że miłość czasami niesie ze sobą ból i poniżenie, zaś ucieczka w sen pomaga przeżyć nawet największe nieszczęście.
W dniu dzisiejszym rusza również przedsprzedaż książki. Będzie ją można nabyć z 20% rabatem w naszym sklepie MangaStore. Książka ukaże się w drugiej połowie czerwca.
Dobre pytanie – kiedy będziecie rozsyłać OK3? 😉
Riziaku, z juterka wyślę. Mamy trzy premiery na Niuconie. Już nawet nie wiem jak się nazywam 🙂 Nie mówiąc o tym, że nie pamiętam kiedy miałam dzień wolny.
Kiedy będziecie rozsyłać OK3????
E, nudy, nikt się nie dał strollować 😛
Miłego wolnego! 🙂
Boże jakie komentarze ;_;
Kiedy będą wysyłane przedpłaty na Ok 3?
„Opowiadania” zakupione w przedpłacie będą dzisiaj wysyłane? 🙂
Jak idą prace nad Saezuru? Macie już pomysł na polski tytuł?
Mówiłam, ale powtórzę:
Okładka jest nieudana i okropna.
Doceniam dwuznaczność, jest w tym swego rodzaju, hmm, poezja, ale i tak, aŁtorka pojechała po bandzie. Podtekst ewidentnie nie pasuje do treści książki – mimo że sugeruje obfitość zapylania i połykania, kwiecie w sztuce kojarzy się raczej z Wenus, niż z Marsem. Do tego naprawdę kiepściutki warsztat.
Myślę, że na pewno nie wydam grosza na tę książkę.
… Uahahhah XD
Mam pytanie – będą ilustracje?
Tak jeszcze tylko zaznaczę, że o ile z powodu opisu czytelnicy przyzwyczajeni do innych standardów co najwyżej się zdziwią, a nie ucierpią, bo i krótkie to, to nie przenosiłabym i powątpiewałabym w opinię specjalisty nastawionego na przenoszenie standardów z książek składanych… nazwijmy to dość alternatywnie, które zwykle są właśnie literaturą specjalistyczną czy nastawioną na określony efekt, na literaturę popularną nastawioną na komfortowe czytanie i rozrywkę. To miło, że chcesz zrobić przyjemność grafikowi, ale oboje powinniście być zorientowani na czytelników, nie siebie.
Ale widziałam wnętrze poprzedniego tomu, akurat skład był w porządku, o ile pamiętam, więc mam nadzieję, że ostatecznie przestaję się produkować, już chyba po trosze się powtarzam ;).
@Lau – Nie chcę ponownie zarzucać braku czytania ze zrozumieniem, więc przyjmę, że nie zauważyłaś mojego komentarza wyrażającego zdziwienie niedziałaniem tej funkcji.
W żadnym miejscu nie obraziłam cię personalnie ani nie wyraziłam się wulgarnie, muszę zatem uznać, że zbyt alergicznie reagujesz na krytykę. Nie, ironia i krytyka nie narusza kultury wypowiedzi. W wypowiedziach Beaty nie zauważyłam jakoś takich świetlanych rad ani prób… dla mnie to był pocisk na poziomie gimnazjum, bo nie wiem, co chciałaś wnieść tym do dyskusji – więc jak widać można o tej krytyce dyskutować.
@ Beato – dziękuję za wyjaśnienie. Generalnie się zgadzamy. Rozumiem, że świr na punkcie, hm, rozwiązań alternatywnych? bo w kwestii komfortu czytania i estetyki trudno wyobrazić mi sobie pasjonata, który nie dążyłby do jednolitej szarości i zasad gutenbergowskich – owszem, niektóre rozwiązania mogą być, cóż… ciekawe, ale na pewno nie będą wyglądać profesjonalnie i być komfortowe dla czytelników, a to oni powinni być priorytetem. Ale skoro zdecydowałaś tak a nie inaczej, to przyjmę, że widać miałaś ważne pobudki, a nie brak siły do sporu :).
Sił starczyło mi na całą książkę, ten opis oddałam mu walkowerem – a nie ma i się cieszy 🙂
Nie wiem o co chodzi z tym drzewkiem. Tylko kilku osobom działa poprawnie. Jak wrócę z konwentu to się tym zajmę.
Btw, w innym temacie – co jest z waszym systemem odpowiedzi? Czemu nie widać moich drzewkowo, jak waszych?
Odpisałam Beacie, nie tobie. Polecam czytanie ze zrozumieniem. I poćwiczenie gimnazjalnych ripost na nieco wyższym poziomie. 😉
Problem polega na tym, że zarzucając mi cokolwiek, nie zwracasz zupełnie uwagi na własny sposób formułowania myśli, który już dawno temu można byłoby uznać za naruszający kulturę wypowiedzi i prowadzenia dialogu.
Z dobroci serca więc proponuję zatem, byś nie szukała źdźbła w oku bliźniego, skoro nie dostrzegasz belki w swoim własnym.
Tak całkiem już na marginesie, nie powinnaś być zdziwiona odpowiedzą kogoś innego niż Beata, bo swój komentarz umieściłaś u góry strony, a nie pod jej odpowiedzią. Warto byłoby, żebyś na przyszłość nauczyła się korzystać z opcji „Odpowiedz”.
@Beato – w typografii stosunkowo rzadko są ścisłe prawa, więc wiele rzeczy teoretycznie nie jest błędami. Co nie znaczy, że należy je robić i jest to dobry skład, łatwy dla oka. Nie jest.
Wcięcie w pierwszym akapicie to natomiast powszechna praktyka.
Oczywiście, wiele rzeczy w typografii nie ma sztywnych zasad. Ale justowanie do lewej naprawdę nas nie kompromituje. Mam przed sobą „Oficjalny podręcznik Adobe Indesign CD5” wydany przez Heliona, rok 2011. Cała książka jest wyjustowana do lewej. Jeden i drugi sposób justowania jest poprawny i zgodny z zasadami. Kwestia estetyki i odbioru. Ten wyjustowany opis jest ukłonem w stronę Marcina, który ma totalnego świra na punkcie typografii. Poddałam się w drugiej godzinie dyskusji i od pierwszego tomu wszystkie opisy Opowiadań wyglądają tak samo.
Aha. Czyli polecasz innym zapoznać się z typografią, bo wiesz lepiej na podstawie zdania jakiegoś grafika, a nie takich wieloletnich autorytetów i tytanów branży jak choćby Bringhurst, Tschichold, Mitchell, Gill, którzy mają zgoła inne zasady? Zresztą, powtórzę, do tego nie trzeba być autorytetem, tego uczą, myślę, w okolicach podstawówki. Wystarczy patrzeć na książki przygotowywane przez profesjonalne wydawnictwa.
Zresztą, z mojej strony EOT, bo tą dyskusją i tak przygotowaną okładką kompromitujecie tylko siebie, po cóż mam przekonywać.
Chorągiewka.
Nie, jakoś nie sądzę. Naprawdę nie trzeba za sobą mieć lat studiów, nauki od znakomitych ludzi z branży i praktyki w wydawnictwach, jak ja, żeby wiedzieć, że tekst się justuje.
Zaskakujące, jak niektórym ludziom ciężko przychodzi przyznanie się do drobnego błędu. Lepiej brnąć w zaparte i dopiero się kompromitować.
Nie idę w zaparte i nie uważam, że popełniłam jakikolwiek błąd. W wypadku niniejszej okładki polegam na zdaniu i doświadczeniu grafika, który ją przygotowywał.
Tekst justowany do lewej strony nie jest absolutnie błędem typograficznym. Błędem jest natomiast wcięcie w pierwszym akapicie. I piszę to jako właściciel wydawnictwa, który popełnił ten błąd świadomie.
Typografia zakłada niejustowanie tekstu? Tyle lat moich studiów edytorskich jak psu w dupę, wszyscy wykładowcy się mylili…
No patrz, jakie te ludzie złe są. Uczą Cię nie tego, co trzeba.
Proponuję zapoznać się z typografią.
wyjustujcie tekst na okładce, srsly -.-
A bo to jednemu psu Burek?
„Prosimy o nie przesyłanie fanficków – nie będą one brane pod uwagę.”
To co z tym Hannibalem?
Niedługo ogłosimy nowe zasady konkursowe, ale jeszcze chwilkę trzeba będzie poczekać.
Super, cieszę się!
Ale czy ten żółty pasek będzie taki prześwitujący? Bo w poprzednich częściach nie jest i wydaje mi się, że nie będzie to fajnie wyglądać…
Przyjrzyj się dokładnie poprzednim częściom, a zobaczysz że jednak „prześwitują”
Kiedy będzie konkurs na opowiadania do tomu czwartego? Nie skrywam, że chciałbym napisać :D.
Hannibal? Właśnie zaczęłam oglądać serial, więc jakieś opowiadanko z chęcią przeczytam 😀
Ja też już zamówiłam^^
Książka już zamówiona. Nie mogę się doczekać jak ją przeczytam. 🙂