Ankieta
Szanowni Czytelnicy,
nie samym yaoi człowiek żyje, przyszedł więc czas na wybranie „męskiego” tytułu. Dlatego zwracamy się do Was z prośbą o wzięcie udziału w naszej ankiecie. Niektóre tytuły, które Wam proponujemy zostały skonsultowane ze znajomym redaktorem, który wystawił bardzo wysokie noty tym pozycjom. Częściowo, są to nasze propozycje. Mamy nadzieję, że trafią one w Wasze gusta. Nic jednak nie stoi na przeszkodzie, abyście proponowali swoje własne tytuły. Świat „komiksu azjatyckiego dla facetów” nie jest nam zbyt bliski, więc Wasze głosy oraz propozycje są na wagę złota.
Bardzo dziękujemy za Wasz udział.
@Sasanko widzę, że w Twoim avatarze gości Ai no Kusabi. Moje pytanie brzmi czy to również zamierzacie kiedyś wypuścić na rynek? Jeśli tak to wierz mi, że wydam na to każdą sumę ;D
Obawiam się, że nawet jeśli to wydamy to Sasanka i tak wykupi cały nakład. Zbuduje z niego dom, i budę dla psa, będzie to jeść, lizać… i nawet nie chcę sobie wyobrażać co jeszcze 🙂
W takim wypadku czy mogłabym z nią zamieszkać? Widzę, że Ai no Kusabi traktujemy identycznie <3
Ja już kiedyś wspominałam, że jak bym mogła to napis „Ai no Kusabi” wytatuowała bym sobie na obu pośladkach i w rowku pomiędzy…
A z wydaniem ANK byłby taki problem, że jego edycja zajęła by tak ze 3 lata, bo bym musiała dopieścić każda literkę, w każdym zdaniu, z osobna.
p.s. Co do domku z ANK to ewentualnie, może, dam ci się popatrzeć XD
Nauczę się japońskiego i Ci pomogę. A będę Ci mogła sprzątać w tym domku? <3
A ja się tak zastanawiam czy Horrory też bd chcieć wydawać czy nie za bardzo?
Osobiście nie podoba mi się, że zamierzacie wydać coś innego niż yaoi, bo sporo jest wydawnictw, które wydają inne gatunki w porównaniu z wydawnictwami (a dokładniej jednym), które wydają yaoi. Widzę w tym po prostu początek końca, ale wszyscy mi mówią, że jestem pesymistką, więc zobaczymy, jak to będzie.
Osobiście nie zagłosuję, bo nie znam żadnego z tytułów w ankiecie, ale jeśli miałabym wybrać coś nie-yaoi to najbardziej Drrr!!, choć nie jestem pewna, czy to seinen. Nie znam się aż tak. I też jak koleżanka trochę wyżej przeczytałabym Dogsy.
Pozdrawiam,
V.
Vix, ja uważam, iż to dobrze, że wydawnictwo postanowiło poszerzyć swoją ofertę do innych gatunków, zwiększając tym grono potencjalnych odbiorców.
Wydaje mi się, że gdyby ograniczyli się tylko i wyłącznie do wydawania yaoi, mogliby niestety mieć duże problemy z utrzymaniem się na naszym rynku.
Bądźmy im wdzięczni, że w ogóle powstali, i mimo innych gatunków, nie zrezygnują z wprowadzania na nasz rynek tytułów yaoi 😀
Yaoi będzie stawiane na pierwszym miejscu.
Ja osobiście codziennie wznoszę modły o wydanie Gintamy po polsku, Doogs-y też mają u mnie duży plus.
Nawet w Stanach po 23 tomach zrezygnowali 🙁
Co do ankiety to najbardziej odpowiadałaby mi Madoka, a jeśli o zaproponowane tytuły chodzi to również podpisuję się pod Dogs: Bullets & Carnage.
Jeśli o mnie chodzi to artykuł nie jest negatywny, tylko pisany przez osobę widzącą wszystko przez pryzmat własnej nietolerancji i braku wiedzy w pewnych kwestiach. Żyjemy jednak w wolnym kraju, więc każdy może wyrazić swoją opinię.
Sprostuję tutaj, że jako wydawnictwo niczego nie gwarantowaliśmy, zamieszczając ankietę. Ankieta jest narzędziem pozwalającym nam na rozeznanie się w temacie, którego dotyczy. Daje nam pewną wiedzę o tym, czego na rynku brakuje, i co ma szansę się sprzedać. Być może nasza ankieta to swoisty misz-masz, ale takie było zamierzenie. Nie twierdzę też, że licencje dostaje się z czapy. Każde wydawnictwo ma swoje wymagania, które albo da się spełnić, albo nie. Pierwszą licencję nabyliśmy w ciągu 1,5 miesiąca, więc jak widać nie jest to coś, czego „przeskoczyć” się nie da. Nawet takiemu wydawnictwu, jak nasze.
Do niedawna nie wiedziałem o istnieniu waszego wydawnictwa, ale regularnie wchodze na stronę grupy, która tłumaczy Vinland Saga, a że tam pojawił się artykuł na temat waszego wydawnictwa i chęci zlicencjonowania Vinland Saga (dość negatywny, ale to inna sprawa, nie będę dawał linka, żeby nie było, że reklama ;P) to postanowiłem wejść i zagłosować, wierzę, że uda wam się zdobyć licencję na ten tytuł, naprawdę brak takich mang w Polsce!
Właśnie sobie weszłam na wspomnianą przez Ciebie stronę i oczom nie mogłam uwierzyć, czytając tekst, bo okazuje się, że niewiedza jest wspaniałym motorem do wygłaszania opinii.
Wiedzieliście, na przykład, że pierwszy tytuł wydany przez y. to shounen-ai???
Albo że połowa pozytywnych komentarzy o Keep Out napisało Kotori?
I że umieszczając ankietę na stronie obiecujemy gruszki na wierzbie, bo przecież ankieto to tak jak obietnica, że na 100% zostanie wydany tytuł, który wygra głosowanie?
No, czyż to nie urocze?
Może podyskutujemy tedy o fizyce kwantowej. Nie mam o niej bladego pojęcia, więc śmiało mogę wygłaszać opinie.
z serii pokręcona logika i (uk)ryte fakty
Oj ryte, ryte. Mocno zryte.
„Wiedzieliście, na przykład, że pierwszy tytuł wydany przez y. to shounen-ai???”
Nigdzie nie było tak napisane, brak czytania ze zrozumieniem czy głupota?
„Albo że połowa pozytywnych komentarzy o Keep Out napisało Kotori?”
Policzyłem, 20 komentarzy ekipa Kotori, 24 komentarzy osoby niezwiązane z wydawnictwem. Mogłem się pomylić o 1-2 głosy.
Nigdzie nie pisałem o komentarzach pozytywnych. Znowu coś kręcisz.
„I że umieszczając ankietę na stronie obiecujemy gruszki na wierzbie, bo przecież ankieto to tak jak obietnica, że na 100% zostanie wydany tytuł, który wygra głosowanie?”
Nigdzie nikt o tym nie napisał.
Rozbawiłeś mnie, młody człowieku.
Ubawiłam się setnie. Naprawdę.
Cieszę się.
„Właśnie sobie weszłam na wspomnianą przez Ciebie stronę i oczom nie mogłam uwierzyć, czytając tekst, bo okazuje się, że niewiedza jest wspaniałym motorem do wygłaszania opinii.”
To zdanie świetnie pasuje do twojego postu.
Oj, ale po co tak się unosić? Znalazłam tę stronę i mocno się w nią wczytałam, spodziewając się co najmniej burzy, a tu nic podobnego… Co prawda niektóre uwagi Lavendera (cóż za uspokajający nick~~) mogą dopiec, ale przecież w opinii North Star nie znalazło się nic obraźliwego. Każdy ma prawo do subiektywnej opinii, prawda? „Keep aut” zostało wydane pięknie i jeśli Kotori uda się zdobyć licencje, „Vinland Saga” znajdzie się w naprawdę w dobrych rękach. ^_^
Aż mną zatrzęsło jak to czytałam. Przecież nikt tu nigdzie nie obiecywał, że na pewno Vinland Saga zostanie wydana! Połowa wydawnictw robi ankiety odnośnie swoich planów wydawniczych, a przecież jak sam autor tekstu zauważył: nie zawsze się udaje. To niech teraz poleci się poskarżyć do wszystkich innych wydawnictw, że mu obiecywali.
dajcie linka ;[
pls 🙂
Hmm jeżeli autor tekstu faktycznie nie pisze prawdy, to warto byście to sprostowali :O… mi ciężko się na ten temat wypowiedzieć, bo wcześniej nawet nie znałem waszego wydawnictwa…
Dahlia – wpisz sobie w google Vinland Saga skanlacja, powinno wyskoczyć.
Znowu…
Cały temat na MN to spekulacje o wydaniu, co by było gdyby, obawy i oczekiwania, nigdzie nie ma tam informacji, że ankieta jest równoznaczna z wydaniem mangi.
Przecież nawet w tytule jest znak zapytania…
Spekulacje… och doprawdy?
„rozumowanie oparte na przypuszczeniach, których nie można udowodnić; wyciąganie wniosków na podstawie domysłów i niepewnych wiadomości”
Według mnie wszystko się zgadza.
Wskaż mi miejsce w którym było wskazane, że Kotori wyda Vinland Saga.
W tym artykule są nawet dwa odniesienia do „obietnic”:
w trzecim akapicie „zamiast rzucać obietnicami bez pokrycia” i bardziej dosadne w czwartym akapicie:
„Kotori jednak obiecuje”.
I tutaj jest błąd, bo ankieta to nie obietnica. Można dodać do tego dodać błąd z docelowymi mangami Yumegari i Kotori, a także pogardliwy ton, przejawiający się przez cały artykuł.
Wątpliwości Lavendera może i są uzasadnione, może nie, ale to nie upoważnia go do przeinaczania rzeczy i snucia rozważań pogardliwym tonem.
?zamiast rzucać obietnicami bez pokrycia?
zapomniałaś dodać
„i robiąc przy tym nadzieję fanom”,
ja się zgadzam z tymi cytatami, oczywiście ta ankieta nie jest żadną obietnicą, ale czytając takie zdanie z newsa
„, przyszedł więc czas na WYBRANIE ?męskiego? tytułu”
Czy nie oznacza to, że tytuły które są na ankiecie są potencjalnymi kandydatami do wydania?
A tytuł który wygra, zostanie wydany. Przecież dokładnie to wynika z tekstu.
Nie ma tam, „na pewno wydamy”, ale ankieta jest dosyć bezpośrednia, to co wygra, to przynajmniej spróbujemy wydać.
To jest robienie nadziei.
Obietnice bez pokrycia dotyczyły bardziej tego, że prawdopodobnie Kotori nie wie na co się porywa z tytułem takim jak Vinland Saga, z nową, popularną mangą, która jest skierowana dla dorosłych.
Kotori do tej pory wydało tylko jakieś yaoi, VL to inna liga. Inne koszta licencji, inne wymagania.
Wątpię, żeby Kotori prowadziło jakieś wstępne rozmowy. To tak jak JPF z Naną, wszyscy byli już szczęśliwi, a nagle JPF wyskoczyło, że jednak się nie uda. To trochę nie fair w stosunku do fanów.
Tym bardziej, że Kotori ma jeszcze mniejsze szansę na wydanie VL niż JPF Nany.
Zresztą nadal nie widzę wskazanego miejsca, w którym jest mowa o obietnicy wydania Vinland Sagi. To co wskazałaś tym nie jest, przynajmniej patrząc na kontekst w którym były wypowiedziane, bo faktycznie te cytaty mogą tak sugerować.
Ogólnie to widzę tutaj straszne naskakiwanie na ludzi z inną opinią (główni chodzi mi o Lau i Baltzera), szczególnie, że jakoś nikt nie kwapi się by odpowiedzieć argumentami.
Ojejej… i się nam chłopiec popłakał, bo nie dostanie zabawki.
Podać chusteczki?
Nie jest powiedziane to wprost, ale te „obietnice” muszą się do czegoś odnosić, niekoniecznie do Vinland Sagi, a nikt tutaj nic nie obiecuje. Oczywiście, to niusa niestety jest utrzymany raczej w optymistycznym tonie i szkoda, że wydawnictwo wyraźnie nie dodało, że dopiero po ankiecie zaczną interesować się najwyżej notowanymi pozycjami (chociaż w komentarzach ten temat się przewija, ale wiadomo – nie wszyscy komentarze czytają), jednak z drugiej strony o obietnicach nigdzie też nie jest wyraźnie napisane. Przyznam, nie znam realiów wydawania mang, jednak jak już pisałam – jeśli ktoś je zna, to nie musi wyrażać się o tym pogardliwym tonem, wystarczyłaby zwykła opinia albo nawet skonsultowanie się z wydawnictwem co do swoich obiekcji. To chyba głównie mnie boli.
Na prawdę, nie jesteś taką dobrą prowokatorką jak myślisz, próbuj dalej, może kiedyś się uda.
Przecież Beata napisała „Nie będę ściemniać, że to co wygra zostanie wydane. Napiszę wyraźnie: wystąpimy o licencję na tytuł, który będzie na pierwszym miejscu w ankiecie. Czy dostaniemy na ten tytuł licencję? Nie wiem.”
W 100% zgadzam się z North Starem. Lavender napisał bardzo dobry artykuł w którym teoretyzuje nad szansami wydania VS przez wydawnictwo Kotori. Ankieta obiegła już większość stron grup skanlacyjnych, z powodu ciekawych tytułów w niej zamieszczonych. Wydawnictwo ma jednak marne szanse no to, że uda im się wydać niektóre z mang zamieszczonych w ankiecie. Samo pojawienie się tytuły w ankiecie można uznać już jako obietnicę, że są jakieś tam szanse na wydanie tego i, że ktoś o tym poważnie myśli.
A nie wszyscy czytają komentarze, z których mogą się dowiedzieć o tym, ze wydawnictwo nie zrobiło żadnego rozeznania w sprawie szans na dostanie licencji.
Oczywiście to było do Lou.
„Nie jest powiedziane to wprost, ale te ?obietnice? muszą się do czegoś odnosić, niekoniecznie do Vinland Sagi, a nikt tutaj nic nie obiecuje.”
Chodzi tutaj o to (według mnie), że Kotori daje ankietę (owszem, nie jest to obietnica)w której możemy wybrać nową mangę, tak jest to napisane.
To stwarza fanom nadzieję, ludzie głosują na swoje ulubione tytuły. Tylko problem w tym, że powszechnie wiadomo o tym jakie Japonia dyktuje restrykcyjne warunki dotyczące nabycia licencji.
Tytuły które zostały podane w ankiecie, to może po za Onani Masterem są dosyć popularne, z wyrobioną marką, przez co wydanie ich na pewno nie będzie łatwe dla wydawnictwa które dopiero raczkuje.
Na dobrą sprawę może być tak, że na żaden z tytułów nie będzie można pozyskać licencji.
JPF, Waneko czy nawet Hanami ze swoim doświadczeniem mogą dawać takie ankiety, bo mniej więcej wiedzą czy mają szansę na zakup licencji czy nie (chociaż nawet w ich przypadku nie zawsze jest tak fajnie).
Dlatego trudno się dziwić, że fani np. VL są pełni obaw.
Chociaż generalnie Kotori pozytywnie zaskoczyło mnie informacją o rozmowach w sprawie The Breakera. Jeśli uda im się pozyskać licencję, wtedy będzie można już przyjąć, że propozycje z ankiety są w ich zasięgu.
„Przecież Beata napisała ?Nie będę ściemniać, że to co wygra zostanie wydane. Napiszę wyraźnie: wystąpimy o licencję na tytuł, który będzie na pierwszym miejscu w ankiecie. Czy dostaniemy na ten tytuł licencję? Nie wiem.?”
Tego nie widziałem, być może Lavander to widział i stąd w niektórych miejscach taka opinia.
Chodziło mi o to, że nie ma tu rzucania obietnicami bez pokrycia. Przynajmniej ja tak odebrałam tą wypowiedź.
No i to chyba głównie do tego wszystko się sprowadzi – po prostu do zobaczenia, co będzie dalej. Po twoim komentarzu pod tamtym artykułem wnioskuję, że nie jesteś aż tak pesymistycznie nastawiony jak Lavender i mam nadzieję, że nie stałeś się teraz. Rzeczywiście, na razie sama jestem ciekawa co do „The Breakera”, trzymam kciuki, żeby wszystko poszło dobrze, chociaż wolałabym nie wiedzieć o negocjacjach, dopóki się nie skończą (ale to nic, mały szczegół).
Aha, i następny szczegół: Keep Out miało premierę mniej niż dwa tygodnie temu, choć pre-order był już dużo wcześniej.
Mnie tylko zastanawia jaki jest sens dyskusji o artykule z Manga Night na stronie Kotori :O, jeżeli macie jakieś wątpliwości, jeżeli się z czymś nie zgadzacie, to zasadnym byłoby napisanie komentarza do artykuły pod nim, aby jego autor mógł podjąć dyskusję.
Cóż, jak się tylko dowiedziałem (tak, jestem facetem ;)), że macie zamiar wydać jakiś tytuł dla męskiej części fandomu, to natychmiast odwiedziłem Waszą stronę i oblukałem ankietę. Aż się zdziwiłem, jak zobaczyłem, że w kilku tytułach zaproponowaliście cały wachlarz gatunków, od dość mrocznego fantasy, przez magical girls, aż po historię o fanie masturbacji… oczywiście głos poszedł na „Übel Blatt”, szkoda tylko, że tak nisko stoi.
Podrzucę kilka tytułów, może inne osoby (obojga płci) podchwycą i „zrobią hałas” ;).
Na początek przychylam się do jednego z wcześniejszych głosów:
„Holy Land” – Mori Kouji (18 tomów – zakończona)
Następnie 3 tytuły Nihei Tsutomu:
„Blame!” (10 tomów – zakończona)
„NOiSE” – (1 tom – spokojnie można wydać na próbę i zobaczyć, czy się przyjmie… oczywiście jakby nie było problemu z uzyskaniem licencji)
„Biomega” (6 tomów – zakończona).
To tyle, bo wiem, że nie ma sensu proponować 40-tomowego potwora, jakim jest „Sazan Eyes”… a może „Trigun”?
Pozdrawiam i życzę sukcesów wydawniczych!
NOiSE – popieram :], jestem za rękami i nogami!
Triiiguuun…! Tak, że też nie pomyślałam od razu! Trzy tomy pierwszej serii, która jest bardziej shounenem, oraz 14 tomów drugiej która już zdecydowanie shounenem nie jest. Razem 17 tomów naprawdę dobrej mangi. Będę się o to modlić :3
Zanotowane. Na „potwory” raczej nie ma co liczyć, ale krótsze serie weźmiemy pod uwagę.
Również muszę przychylić się do „NOiSE” :3 jest wizualnie wspaniała
To jak tylko pojawi się w przedsprzedaży to zamawiam bez zastanowienia.
Chodzi oczywiście Beautiful Days XP
Nie wierze!!! W ankiecie zobaczyłam Übel Blatt – Shiono Etorouji i pisnęłam w niebo-głosy. W końcu ktoś zwrócił uwagę na ten tytuł. Mam tylko nadzieję, że w przyszłości znajdzie się ona na naszych polski półkach, bo historia jest naprawdę świetna i ta kreska. XD
Kiedy planujecie wstawić Beautiful Days do przedsprzedaży?
Może jeszcze w tym tygodniu.
Kupiłbym praktycznie każdy tytuł z ankiety, ale głos na Madokę.
Mam takie pytanie – istnieje możliwość wydania tytułu, który ma 38 tomów, ale jest zakończony? Konkretnie Mahou Sensei Negima!
Nie, na chwilę obecną na pewnie nie wejdziemy w tak długą serię.
Tak swoją drogą do kiedy ta ankieta ma pozostać aktywna? Jeśli to nie są poufne informacje, to prosiłbym o odpowiedź :P.
Do końca września. I uprzedzając pytanie. O licencję na zwycięski tytuł będziemy występować pod koniec tego roku.
Hm… Dobrze, że ktoś uzyskał odpowiedź na to pytanie, bo moje chyba utonęło w komentarzach 😛
Ups.. wybacz Lilka, czasem się paczy … i nie widzi na co XD
No ja wiem, wiem ale musiałam uspokoić swoją yaoi-ową duszyczkę XP Dzięki za odpowiedź^^
Nie za ma co 😀
A ja mam pytanie. Był sens dawać Madokę do ankiety gdyż seria jest zakończona i ma 3 tomy a Vinland Saga oraz Übel Blatt mają po 11 tomów oraz nadal są wydawane. A z tego co słyszałem prowadzicie rozmowy w sprawie the Breakera prawa? więc z Madoką można było zrobić podobnie a zamiast tego dać inny dłuższy tytuł np. Holy Land.
Idąc tym tropem to „The Breaker” również nie jest skończony. Czy był sens, czas pokaże.
Jestem „uzależniona” od koreańskiej kreski, więc „The Breaker” pewnie nie zostanie jedynym tytułem, o który się postaramy.
Będzie jakiś oficjalny „nius” względem waszego starania się o The Breakera? 😀
Jeśli tylko uda nam się nabyć tytuł, oczywiście, że będzie oficjalny nius. Pamiętać należy, że najdłużej korespondencję prowadzi się z Koreą. Średni czas oczekiwania na odpowiedź: 1,5 miesiąca. A nabycie licencji nie kończy się na jednym mailu.
Idąc tym tropem, celem wydawnictwa jest wydawać mangi nie takie jakich oczekują czytelnicy, a takie, od których kreski jesteś „uzależniona”?
Tak wnioskuję z tej wypowiedzi.
Nadinterpretacja! To, że kierownictwu wydawnictwa podoba się taka a nie inna kreska i wydawanie mang zaczyna od swoich marzeń, nie znaczy to, że nie spełnia przy okazji oczekiwań czytelników. Byłoby tak, gdyby wydawnictwo wydawało naprawdę nierne mangi ze względu na kaprys jednej osoby, a jak na razie zapowiedziane są same dobre lub bardzo dobre tytuły 🙂 Wychodzi na to, że wszystkie wydane przez Kotori tytuły będę kupowała xD
Wydawało mi się ze każdy samemu określa czy coś jest dla niego dobre a nie inna osoba narzuca drugiej, że coś jest dobre i bardzo dobre, i koniec. Tak się składa, że mam inny gust i dla mnie zapowiedzi wcale nie są zadowalające. Wolno mi?
Może dlatego wolała bym, aby zamiast realizować swoje marzenia, jak przystało na prawdziwe wydawnictwo, zaczęto by swój gust zostawić dla siebie i nie traktować potencjalnego klienta jako idiotki bez własnego gustu.
To co jednej osobie się podoba, drugiej wcale nie musi. Każdy ma prawo do własnego zdania i raczej tak nie będzie aby wszyscy byli zadowoleni. Natomiast nie bardzo rozumiem w którym momencie traktuje się tu kogoś jak idiotę?
Mam dziwne wrażenie, że Vitalia, chciałaby, aby wydawnictwo funkcjonowała właśnie pod jej gust i komendę. Bo mi się to podoba i już. Ale tu właśnie chodzi o to, że jak na razie prawie wszyscy są zadowoleni z tego co wydawnictwo wydaje i wydać zamierza. Absolutnie nie rozumiem o co masz pretensje. Jak sama napisałaś gusta są różne i wydawnictwo kieruje się w tym względzie większością czytelników, a nie jedną niezadowoloną osobą rzucającą oskarżenia na lewo i prawo.