Wyniki konkursu „Doushitemo furetakunai”
Wasze propozycje tytułu dla „Doushitemo furetakunai” sprawiły nam wiele radości i umiliły długie, zimowe wieczory. Większość z Was starała się celować w tematykę mangi. Ale znalazły się też „kwiatuszki”, które chętnie widzielibyśmy na okładce – może niekoniecznie tego komiksu, ale jakiegoś innego na pewno:
„Śmierdziel i ja”,
„Czy mógłby pan, mości panie, zabrać szanowne ręce z mojego tyłka?,
“Tej, gdzie z tymi łapami!”,
„Nie ma macania bez kochania”,
“Towar macany należy do macanta”,
“Śmierdzący interes”,
“Między pośladkami”,
“Zły dotyk śmierdzi przez całe życie”,
“Za mało mi płacą”,
“Fiku miku bez dotyku”,
“Nie tykaj mnie, mocium panie, gdyż złe i niedobre jest twe macanie”,
“Czemu ty zawsze czymś śmierdzisz?”.
Naszym tytułem dla „Doushitemo furetakunai” jest „Labirynt uczuć”.
W związku z wcześniejszymi obietnicami oraz po przeprowadzeniu losowania jeden tomik „Labiryntu uczuć” powędruje do Kumiko, a drugi do Rizu. Prosimy o przesłanie danych do wysyłki na adres: beata.bamber@kotori.pl. Serdecznie gratulujemy!
A więc postanowiłam randomowo wlać tu swoje pochwały –
tłumaczenie mang, które do tej pory kupiłam, naturalne i powodujące napady histerycznego śmiechu-ogromny plus!
A mojej wdzięczności za tytuły, których nie oczekiwałam nigdy dostać w polskim sklepie, po prostu nie umiem wyrazić:)
Przyslane 'kwiatuszki’ są absolutnie fantastyczne i naprawdę jestem wdzięczna autorom za poprawę humoru:D
Co do 'labiryntu’, to się zgadzam, że tandetnie, ale to chyba jedyny minus;-)
A co z nagrodami z konkursu Seven Days? Na facebooku ogłosiliście Państwo, że wyślecie je w styczniu (nie to, że aż taka pazerna jestem, ale… :P).
Hmm… To powyżej, to miała być odpowiedź do komentarza Shoko…
A moje – “Towar macany należy do macanta” – niby nic świeżego, a nabrało nowego wymiaru… w odpowiednim kontekście 🙂
A moje – „Towar macany należy do macanta” – niby nic świeżego, a nabrało nowego wymiaru… w odpowiednim kontekście 🙂
Do obsługi sklepu: przejrzyjcie zamówienia, bo chyba niektóre przeoczyliście i niektórzy już tydzień czekają na wysyłkę książek.
O to należałoby spytać Yattę. Oba tytuły będą wydane, ale w tej chwili jeszcze nie są dostępne.
Jak to jest, że na yatta.pl są już pokazane okładki Kwiatów 2 i Tyrana 4, chociaż wy ich jeszcze nie publikowaliście?
Spieszę wyjaśnić. Wstawiliśmy w sklepie Mangastore okładki w wersjach roboczych, więc pewnie stąd je mają (choć u nich brakuje wpisu, że to wersje robocze).
Dziś zaprezentujemy okładkę Kwiatów grzechu.
Zgadzam się,że tytuł brzmi trochę tandetnie. Sama manga jest jednak wspaniała, nigdy nie miałam okazji mieć waszych prac w rękach, więc mam tylko nadzieję, że podczas tłumaczenia nie staracie się wszystkiego wygładzić i sprawić by brzmiało poprawnie, ale utraciło swój charakter.
Mam nadzieję, że ten filmik nie jest o
Was ;P
http://www.youtube.com/watch?v=KbIohLTzuvU
To jedna z moich ulubionych manga, dlatego muszę przyznać, że polski tytuł mnie rozczarował… No brzmi po prostu jak jakieś romansidło 🙁 I tak kupię, ale z małym smutaskiem…
Kiedy pojawią się przedpłaty na Tyrana 4 i Kwiaty grzechu 2?
Huehuehue, moje <3 (ale się chwale :D)
Jakby co to miało być pod komentarzem Shoko.
Nie wylosowałam nic, ale cieszę się, bo wymieniono mój tytuł! 😀
Gratulacje^^ Te wymienione propozycje też niezgorsze, gratuluję pomysłowości 😀
Ja to bym wolała, gdyby tytułem było „Za mało mi płacą” 😉
Moja propozycja wśród wyróżnionych. Cieszę się 😀
Zupełnie zapomniałam, że to niosło ze sobą coś więcej niż tylko zabawę 🙂
Omygy! 😀 Dziękować!
przedostatnia propozycja to od dzisiaj moje hasło na każdą domówkę. genialna! :p
Gratuluje, obu paniom!^^
Świetna manga, szczerze, liczę na to, że wydacie coś na poziomie. Tytuł też brzmi super i w ogóle, ale co ma wspólnego z oryginalnym?
Cóż, nie da się do końca oddać oryginału. Tak samo było z „Ake Nure Goyou ni Furu Yuki wa”, czyli „Kwiaty japońskiej sosny drobnokwiatowej barwią śnieg na czerwono”. Raczej głupawo tytuł wyglądałby na okładce. Tak samo jest z DF. Słowo „dotyk”, które pojawia się wielokrotnie w tłumaczeniach, nie jest do końca dotykiem fizycznym. Ma głębsze i szersze znaczenie (fitness-u nie da się przetłumaczyć jednym słowem). Dlatego zdecydowaliśmy się na „Labirynt uczuć”, czyli wersję z wydania francuskiego.