17-03-2013, 01:21 AM
Tyle, że tolkienowskie Enty to nie były "ożywione drzewa" a istoty opiekujące się drzewami, które miały swoją historię (logiczną w ramach założeń świata), swój język, zwyczaje, psychologię, nawet sposób umierania. Tolkien, tworząc Enty zadbał o szczegóły tak, by w ramach przedstawionego świata byli wiarygodni. Koncepcja jest spójna z całością - to nie były "drzewa, które sobie gadały w jednym rozdziale bo tak akurat pasowało". To jest właśnie ta różnica.